Spojrzałam po radzie i podeszłam bliżej, i stanęłam przed nimi przy pustym krześle.
-No więc słucham jakie macie nowiny dla mnie?-zapytałam
-Najpierw, jak sprawuje się ochrona?-odpowiedziała pytaniem wampirzyca.
Zmierzyłam wzrokiem Jimi'ego, który unikał mojego spojrzenia, a potem popatrzyłam na innych strażników i się uśmiechnęłam zadowolona.
-Nie mam żadnych zastrzeżeń co do ich działania. -usłyszałam,że Jimi odetchnął z ulgą -Ale jednak......... Można by poprosić, żeby nie wszędzie za mną chodzili.
-Zbyt natarczywi ?-zapytał inny wampir.
-Troszeczkę, ale poza tym jest wszystko w porządku-przyznałam
-To dobrze-stwierdził najstarszy
Przytaknęłam i na chwilę zapadła cisza w sali, aż dało się słyszeć co dzieje się na górze.
-To wszystko?-przerwałam ją
-Tak-przytaknęli
-Dobrze-odetchnęłam i zaczęłam wychodzić z sali.
-Aha Sage, to chyba twoje -podeszła do mnie wampirzyca
Podała mi do ręki dość dużą kopertę i była z tego bardzo zadowolona.
-Od kogo to?-zapytałam zaciekawiona
-Zobaczysz-uśmiechnęła się w moją stronę i odeszła.
Wzięłam kopertę i zaczęłam wracać do swojego pokoju. Po pewnym czasie usłyszałam kroki Jimi'ego.
-Coś Ci jeszcze mówili?-zapytałam
(Jimi?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz