Czułam jak witaminy czy cokolwiek mi oni podali rozchodzi się po moim organizmie. Patrzyłam na Damiena zasypiając.
- Co wy robicie jej?! - usłyszałam głos Damiena.
- Lepiej zniesie badania. - odpowiedział mu naukowiec, a ja zasnęłam.
(...) Obudziłam się w łóżku. Otworzyłam powoli oczy i zobaczyłam, że leżę w jakimś pokoju który widziałam pierwszy raz. Było tu parę szafek i łóżeczko. Podniosłam się i zobaczyłam Damiena śpiącego obok.
- Damien. - szepnęłam, a on się obudził.
- Cat. - uśmiechnął się i mnie pocałował.
- Gdzie my jesteśmy? - spytałam rozglądając się.
- Przydzielili ci nowy pokój, specjalnie dla dzieci. - wyjaśnił i wstał. - Jest tu wszystko czego będziesz potrzebowała.
- Robią to wszystko tylko dla siebie. - mruknęłam i usiadłam na łóżku opierając się o poduszkę. - Jak twoja noga?
- Lepiej, o dziwo pomogli.
Uśmiechnęłam się i zobaczyłam wkłucie w zgięcie łokcia. Dotknęłam go delikatnie pamiętając, że coś mi tu wbili.
(Damien?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz