Szłam przytulona do Damiena nawet nie zwracając uwagi na innych. Liczył się tylko on, a myślami byłam cały czas przy tym stworze. Zastanawiałam się czym to było i czego od nas chciało. Nawet nie zauważyłam kiedy weszliśmy do stołówki.
- Cat. - szepnął Damien.
- Tak?
- Usiądź. Przyniosę nam jedzenie. - powiedział i poszedł.
Usiadłam przy stole i patrzyłam za Damien'em, gdy nagle do środka weszli naukowcy. Wszyscy umilkli i patrzyli na nich. Oni tylko się rozejrzeli, a gdy mnie zobaczyli ruszyli w moim kierunku. Wstrzymałam powietrze patrząc na nich. Damien stał na drugim końcu stołówki trzymany przez strażników. Naukowcy stanęli przede mną.
- Pójdziesz z nami.
- Nie chcę. - sprzeciwiłam się.
- Nie dyskutuj. - złapał mnie za rękę i podniósł.
- Czego znowu chcecie? Nie możemy w spokoju zjeść? - spytałam patrząc mu w oczy.
Naukowiec który mnie trzymał rozluźnił uścisk że mogłam się wyrwać.
- Gdy zjecie przyjdziecie. I nie próbujcie z Damien'em żadnych sztuczek bo inaczej strażnicy was przyprowadzą. - powiedział i wyszli, a strażnicy puścili Damiena. Gdy tylko drzwi się zamknęły wszyscy zaczęli szemrać, a ja usiadłam zmęczona na krześle.
(Damien?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz