sobota, 8 marca 2014

od Damien'a C.D Cataley

Wziąłem talerze,których nie dali mi wcześniej dać i podszedłem do Cat. Wszyscy patrzyli się na nas zaciekawieni i bardzo zdziwieni. Jednak ja wolałem na to nie zwracać uwagi i skupiłem się bardziej na dziewczynie. Usiadłem obok niej i podałem jej talerz by mogła zjeść w spokoju.
Nie byłem do końca pewny tej decyzji czy iść do naukowców z własnej woli.
Ale w sumie musiałem też myśleć o Cataleyi, żeby jej nic się nie stało.
Jedliśmy śniadanie dość powoli by nacieszyć się chwilowym spokojem.
W końcu po jakiejś godzinie xD Skończyliśmy jeść nasze śniadanie.
Podniosłem się z krzesła i poszedłem odnieść talerze, a zaraz wróciłem do Cat.
Chwyciłem ją za rękę i pomogłem wstać. Wyszliśmy ze stołówki i skierowaliśmy się do naukowców.
Cat trzymała mnie mocno za rękę i przytulała się do mnie kurczowo.
-Spokojnie ,wszystko będzie dobrze-szepnąłem do niej czule
Szliśmy tak przez pół więzienia, dopiero pod drzwiami pokoju poczułam, jak moja rana na nodze zaczyna boleć. Chyba za dużo chodzenia, zwłaszcza ,że mam jeszcze bandaż na sobie.
W tej samej chwili za nami pojawili się strażnicy i wepchnęli nas do pokoju.
Ale ja nadal nie puszczałem Cataleyi i trzymałem ją blisko siebie.

(Cataleya?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz