poniedziałek, 10 marca 2014

Od Jimi'ego C.D. Sage

Szedłem koło Sage pilnując jej. Musiałem mieć pewność, że dojdzie spokojnie do pokoju. Widziałem, ze coś ją martwi, bo cały czas szła cicho koło mnie.
- Wszystko w porządku? - spytałem gdy stanęliśmy pod jej pokojem.
- Sama nie wiem, ale dziękuję.
- Za co? - spytałem nie rozumiejąc.
- Za uratowanie. Skąd widziałeś?
- To nie jest rozmowa na to miejsce. - powiedziałem.
Sage otworzyła drzwi i pociągnęła mnie do środka zamykając je szybko za sobą. Usiadła na łóżku i spojrzała na mnie.
- Więc teraz mów.
- Jak wiesz krew wampirów regeneruje. Nie byłem pewien czy zadziała na ciebie, ale musiałem spróbować. Jak widać moja krew ci pomogła, ale jest mały szkopuł.
- Jaki?
- Bez problemu czuję twoje emocje, mam z tobą więź dopóki moja krew nie zniknie z twojego krwiobiegu. A ty możesz widzieć czasami to co ja. Jesteśmy jak by tak ze sobą teraz połączeni. - powiedziałem spokojnie nie widząc jak zareaguje.
- Co takiego?! - krzyknęła i wstała. - Wiedziałeś, ze tak będzie?
- Nie do końca. Różnisz się, bo nie jesteś teraz ani dhampirem ani wampirem. Przemieniasz się w wampira, więc jesteś tak pomiędzy. - wyjaśniłem.

(Sage?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz