niedziela, 16 marca 2014

Od Jimi'ego C.D. Sage

Wyszedłem z pokoju Sage, która zamknęła za mną drzwi. Ruszyłem korytarzem i wyciągnąłem broń. Ktoś albo coś było teraz na dole. Aż dziw brał, że jeszcze żaden strażnik się nie obudził. Nikt tego nie słyszał. Doszedłem do schodów i wtedy się jednak zdziwiłem. Ślady krwi prowadziły na dół więc poszedłem za nimi. Na dole znalazłem dwa ciała strażników.
- Więc jednak nie tylko ja to słyszę. - mruknąłem pod nosem i poszedłem dalej.
Wychyliłem się zza ściany i szybko za nią schowałem. To co robiło tyle hałasu to para-pies. To zmutowane psy, które wyglądają jak wilki tyle że zawsze chodziły w stadach i porozumiewały się telepatycznie. Skoro tu był jeden to w lesie musiało być całe stado. Zastanawiało mnie czego on tu szuka. Zazwyczaj wykorzystywano je do poszukiwań, bo były w tym najlepsze i słuchały tylko właściciela. W końcu jednak wyszedłem zza rogu i zabiłem zwierzę, a potem zawołałem innych strażników. Powiedziałem im moją wersję zdarzeń i o tym para-psie. Dopiero po tym wszystkim mogłem wrócić do Sage, tak jak obiecałem.

(Sage?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz