Śledziłem Sage i Rebece chcąc mieć pewność, że są bezpieczne. Jednak po jakimś czasie strażnicy odciągnęli mnie, a wtedy zgubiłem dziewczyny z oczu. Szukałem ich wszędzie ale nie mogłem znaleźć. Jak by się ulotniły. W końcu się zatrzymałem i zamknąłem oczy chcąc się skupić by je znaleźć. Skupiłem się na urodzie Sage, jej włosach uśmiechu aż w końcu ją znalazłem. Siedziała w którymś z pokoi zamknięta z Rebecą, a wokół byli strażnicy i naukowcy. Bała się. Otworzyłem oczy i zobaczyłem dwa inne wampiry, które przybyły tu ze mną.
- Znalazłeś je?
- Tak.
Zacząłem ich prowadzić do dobrego pokoju gdzie zamknęli Sage. Weszliśmy do środka, a naukowcy trochę się zdziwili.
- Czego?
- Mamy tu pomóc. - powiedziałem i wampiry stanęły pod ścianą jak inni, a ja stanąłem bliżej Sage.
Dziewczyna spojrzała na mnie z lękiem.
- Spokojnie. - szepnąłem.
Musiałem przemyśleć jak ją stąd najwyżej wyciągnąć za nim naukowcy ją skrzywdzą. Ale również Rebece, bo zapewne się bez niej nie ruszy.
(Sage?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz