Spojrzałam prosto w jej oczy.Co miałam jej powiedzieć że spotkałam nimfę
która chciała mnie ostrzec ale nie mogła powiedzieć przed czym?Że
powiedziała iż w tym miejscu jestem bezpieczna?Przygryzłam wargę i
odwróciłam znów wzrok.
-Możesz mi zaufać -powiedziała -W końcu jesteśmy rodziną...Co nie?
-Nyks zrozum ja nie mogę...Znaczy mogę ale... -wbiłam wzrok w buty - Nie ważne...Wracamy?
-Nie do puki mi nie powiesz co się kroi -powiedziała i założyła ręce na piersiach.
-Pod wodą spotkałam nife. Co raczej nie jest zbyt niespotykane.Ona mnie
ostrzegała przed czymś ale nie zdradziła przed czym. Powiedziała że tu
jestem bezpieczna -powiedziałam
-A co cię obchodzi jakaś nimfa -uśmiechnęła się lecz ton jej głosu się zmienił
-Po co miała by okłamywać córkę samego Posejdona? -spojrzałam na nią a
ta zamilkła.Sama nie wiem czemu ale dodałam opryskliwie -Tak więc
powiedziałam ci wszystko. Zadowolona?
<Nyks?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz