Skinęłam głową , chociaż wiedziałam ,że na pewno jest coś nie tak.
Chwilę milczałyśmy obie i pływałyśmy po wzburzonej wodzie.
-Chodźmy-pociągnęłam ją.
Wyszłyśmy z Mady na brzeg , a ja wykręciłam sobie włosy z wody.
-Fajnie było-uśmiechnęłam się do niej
Mady jednak miała jakby nieobecną minę i wpatrywała się w morze.
Podeszłam do niej i dotknęłam jej ramienia, a ona gwałtownie się do mnie odwróciła.
-Mady co jest?-zapytała już z powagą.
(Mady?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz