(...) Wstałam gdy słońce już wzeszło. Ubrałam się, a potem spięłam włosy w kitkę. Na dworze było jakieś poruszenie, więc wyjrzałam i zobaczyłam że przyjechali nowi strażnicy. Uśmiechnęłam się wyczuwając wampiry. Tamci dotrzymali słowa. Musiałam o tym powiedzieć Sage, więc szybko wyszłam z pokoju. Poszłam do niej i powoli otworzyłam drzwi. Sage spała, ale poruszyła się gdy weszłam do środka.
- Rebeca? - spytała zaspanym głosem.
- Dotrzymali słowa i przysłali paru swoich strażników wśród swoich. - spojrzałam na nią. - Coś nie tak? Zazwyczaj to ty wcześniej wstajesz.
(Sage?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz