-Szukają nas-wydyszałam-I to z psami.
Wstałam z kanapy i podeszłam do niej.
-Zaraz wracam- powiedziałam otwierając drzwi.
-Co chesz zrobić?- spytała.
-Tylko ich stąd przepędzić- i wyszłam nadwór. Poszłam w kierunku gdzie było słychać szczekanie psów.
Zobaczyłam kilku strażników z psami. Podeszłam do nich a na mój widok wyjęli broń.
Musiałam ich szybko załatwić więc za sprawą mojej mocy korzenie zaczęły
ich oplatać wokół nóg i rąk oraz szyi. Psy poprostu zabiłam wzrokiem.
Podeszłam do strażników i pnącę ich udysiło.
-Po sprawie- powiedziałam do siebie ale nie mogłam tak zostawić tu te
martwe ciagła więc sprawiłam że pnącza wciągnęły je pod ziemię...
Wróciłam do domku na drzewie...
Gdy odtworzyłam drzwi Clary powiedziała...
<Clary>sorry że tak długo nie pisałam>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz