Spojrzałam na niego zszokowana, a jednocześnie byłam niepewna.
Westchnęłam głęboko i skinęłam niechętnie głową.
-Tylko przyjdź -poprosiłam
-W porządku, wracam za chwilę -wyjaśnił
Po chwili Jimi wyszedł z mojego pokoju, a ja podniosłam się z łóżka i zamknęłam za nim drzwi.
Wróciłam się w głąb pokoju i podeszłam do szafki, gdzie miałam swój kuferek.
Otworzyłam kuferek i wyciągnęłam z niego naszyjnik od ojca.
Zadrżałam gdy usłyszałam znów jakiś hałas , ale zaraz znów spojrzałam na wisiorek.
Poprawiłam go i założyłam sobie go na szyję i weszłam na chwilę do łazienki.
Obejrzałam się w lustrze i widząc się w tym naszyjniku uśmiechnęłam się do siebie.....
Stałam przed lustrem i wpatrywałam się w swoje odbicie i myślałam nad tym,że szkoda, że mojego ojca tutaj teraz nie ma, ale wyobraziłam sobie,że stoi tuż obok mnie....
(Jimi?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz