- Co to...?
- Jakaś pracownia. - powiedział i objął mnie.
Czułam się tu nieswojo, w końcu dość często byliśmy zamykani w laboratoriach.
Pracownia była cała pomalowana na biało, małe okna i szafki. Podeszłam do jednej i otworzyłam ją powoli bojąc się co tam zobaczę. Na szczęście była pusta. Otworzyłam kolejną i znalazłam tylko jakieś karty więźniów.
- Tu nic nie ma. - powiedziałam patrząc dookoła.
- Też nic nie wyczuwam.
Nagle zakręciło mi się w głowie i szybko oparłam się o szafkę.
- Cat.
- Już w porządku. - powiedziałam i otworzyłam oczy.
- Źle się czujesz?
- Nie, zakręciło mi się tylko w głowie. - powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego słabo. Nie chciałam go martwić, że znowu coś się dzieje. Postanowiłam nic nie okazywać, a sama później pójść i to załatwić z naukowcami, a wolałam by Damien się nie martwił.
(Damien?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz