Siedziałem na polu przy murze, gdy nagle zobaczyłem wychodzącą z budynku Xanę.
Dziewczyna wyglądała na dość nabuzowaną i zmieszaną.
Trochę dziwne połączenie, no ale cóż nie będę się wypytywać .................a może jednak.
Korciło mnie by do niej podejść, jednak ku mojemu zdziwieniu ona podeszła do mnie.
-Co Ciężkie rozmyślenia?-zapytałem
Dziewczyna spojrzała na mnie i niechętnie skinęła głową.
-Tak......-mruknęła nadal jeszcze trochę wkurzona.
Uśmiechnąłem się rozbawiony i wskoczyłem na mur ,patrząc na nią z góry.
-To nie zadręczaj się tak-dodałem
-Co to ,psychologiem jesteś?!-warknęła
-Może.....-zaśmiałem się
Wyciągnąłem do niej rękę i pomogłem jej wejść na mur, po chwili dziewczyna siedziała obok mnie.
-Coś ty taki miły?-zapytała zdziwiona
Ja tylko uśmiechnąłem się zawadiacko ,ale milczałem jednak jak grób.
Dziewczyna wpatrywała się we mnie nic za bardzo nie rozumiejąc.
-Ahh, nie ważne-westchnąłem ze śmiechem.
-No powiedz-poprosiła i nadal wpatrywała się we mnie.
-Oj Xana,jeszcze dużo rzeczy musisz się o mnie dowiedzieć -dodałem z uśmieszkiem
-Na przykład?-zapytała
-Pierwsza wskazówka, że nie zawsze muszę być jakimś nieokrzesanym chłoptasiem ,którego nic nie obchodzi, jestem też czasami normalny, jak widać na załączonym obrazu-wyjaśniłem
(Xana?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz