wtorek, 4 lutego 2014

od Lucas'a C.D Elizy

Objąłem ją mocno i przytuliłem do siebie.
Zacząłem gładzić ją po włosach,żeby się uspokoiła.
Nic z tego nie rozumiałem, ale cały czas ona była pod kontrolą braci.
To oni zmuszali ją do zabijania i wychowali na morderczynię.
Jednak ja wiedziałem,że Eliza taka nie jest. Była miłą i czułą dziewczyną.
-Spokojnie-szepnąłem i pocałowałem ją w czoło.
Chwilę staliśmy tak przytuleni do siebie.
Podniosłem lekko głowę i patrzyłem na las, zobaczyłem Kamila i Nikodema ,którzy patrzyli na mnie wkurzeni. Już wiedziałem,że będą problemy, ale nie zważałem na to.
Po chwili zniknęli mi z pola widzenia,ale nadal słyszałem ich kroki.
Dziewczyna po chwili podniosła głowę i spojrzała na mnie.
Uśmiechnąłem się do niej czule ,żeby się tak nie martwiła.
-Nie martw się-poprosiłem
-Lucas, boję się -szepnęła bezradnie
Spojrzałem w jej oczy i pocałowałem ją delikatnie w usta.
-Pamiętaj,że zawsze masz mnie-wyjaśniłem

(Eliza?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz