Spojrzałam na kuzynkę i jej konia,który zaczął przyśpieszać.
Postanowiłam chwilowo nie przyśpieszać by zostawić siły na finish.
Pogłaskałam klacz i jechałyśmy tym samym temepem.
Jednak Mady nadal się od nas oddalała, więc postanowiłam przyśpieszyć.
-Dawaj mała, może Cię nie rozumiem, ale proszę ,żebyś pokazała na co Cię stać. Bo czuję,że jesteś świetna-uśmiechnęłam się
Usłyszałam tylko rżenie klaczy i zaczęłyśmy przyśpieszać , jak torpeda.
(Mady?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz