wtorek, 11 lutego 2014

Od Rebecy C.D. Sage

Stanęłam między Sage a strażnikami osłaniając ją przed nimi. Nie chciałam by coś zauważyli.
- Czego chcecie?
- Szybko wróciłyście. - odpowiedział młodszy.
- Poczułam się zmęczona, więc poprosiłam byśmy wróciły.
- Co jej jest? - tym razem pytanie zadał drugi, trochę starszy strażnik.
- Też musi odpocząć. - odpowiedziałam.
Powoli mnie wkurzali więc podeszłam do strażników i chciałam ich wypchnąć ale jeden złapał mnie i odepchnął.
- Idziecie. - rozkazał i wyciągnął broń. Patrzą na nich podeszłam do Sage.
- Dasz radę? - spytałam szeptem i ściągnęłam jej ręcznik. Teraz jej oczy były dalej błękitne, ale z dodatkami brązowego. Gdy kiwnęła głową wstała i złapała się mnie. Wyszłyśmy posłusznie pozwoliłyśmy się prowadzić,jak się okazało, do naukowców.

(Sage?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz