-Chwyć się płetwy -powiedziała-Tylko nie wbij paznokci bo inaczej cię zrzuci.
-Jasne- powiedziałam i chwyciłam płetwę delfina.
Delfiny popłynęły do jakiegoś miejsca.
-Co to za miejsce?- spytałam..
-To kuźnie, chodź- powiedziałam i ruszyłam przed siebie a ja poszłam za nią...
<Mady? Przepraszam że tak długo nie pisałam>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz