Była wspaniała i ciemna noc. W prost idealna na wymknięcie się ze swojej celi i pójście na jakiś mały spacerek. Podniosłam się z łóżka i otworzyłam okno, które znajdowało się kilkanaście pięter nad ziemią.
Weszłam na parapet i sprawnie z niego zeskoczyłam. Miałam dzisiaj ochotę zapolować na coś. Ostatnio w stołówce jest strasznie niedobre jedzenie, a jako jakiś kotowaty, mogę przynajmniej dobrze się najeść.
Byłam ubrana w moje ulubione czarne skórzane spodnie i skórzaną kurtkę. Jednak zaraz usłyszałam za sobą jakieś kroki. Spojrzałam kątem oka przez ramię i ujrzałam jakieś mężczyznę, ale zaraz odwrócił jego uwagę strażnik. Szybko schowałam się w zaroślach , przemieniając się w tygrysa by wtopić się w otoczenie.
Położyłam się w zaroślach oglądając uważnie całą scenkę ,która odbywała się parę metrów przede mną. Wpatrywałam się w mężczyzn z zaciekawieniem,ale za chwilę zaczęła się bardzo ciekawa bójka. Mężczyzna który był tu całkiem od niedawna, zaczął torturować strażnika. Dźwięki wydawane przez "ofiarę" były jak muzyka dla moich uszu. Po długim czasie siedzenia i przyglądania się , jak perfekcyjnie, ktoś potrafi zadać ból , podniosłam się na równe łapy i skierowałam się w stronę lasu. Gdy trochę się oddaliłam za mury, przyśpieszyłam kroku i po pewnym czasie znalazłam jakieś jelenie, dość daleko od więzienia. Zaczaiłam się w krzakach i zaczęłam powoli podchodzić do zwierzyny, tak by mieć łatwy dostęp i szybko ją złapać. Jednak coś przestraszyło jelenie i zaczęły uciekać. Nie było sensu za nimi biegać więc podniosłam się z krzaków. Przemieniłam się z powrotem w człowieka i odwróciłam ,a zaraz ujrzałam tego mężczyznę spod więzienia. Trochę zdziwiła mnie jego obecność tak daleko od więzienia. Myślałam,że będzie chciał dalej torturować tego strażnika.
-A więc to ty spłoszyłeś mi zwierzynę -mruknęłam -Nie ładnie.....
Ominęłam go sprawnie , tuż przy nim i szybkim ruchem oparłam się o drzewo , przyglądając się mu uważnie.
-Ładne przedstawienie pokazałeś przed więzieniem. Te jęki strażnika.......to było coś niesamowitego-przyznałam
(Sareth?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz