Skinęłam głową. Nie dziwiłam się dlaczego jest jego ulubionym. Tu można
było naprawdę odpocząć od strażników. Oparłam się o ścianę i zaczęłam
wykręcać wodę z włosów. Spojrzałam na chłopaka i uśmiechnęłam się.
-Skoro jesteś czarodziejem. To czemu nie wyczarowałeś łodzi i nie odpłynąłeś? -spytałam
-Coś mnie przy tej wyspie trzymało -wzruszył ramionami -A ty? Czemu nie prze teleportowałaś się?
- Zabiera mnie to dużo energii -powiedziałam -Na dłuższe odległości mogę
nawet zemdleć. Więc co jeśli ląd z cywilizacją jest bardzo daleko?
Niektórzy po prostu się o siebie boją a ja jestem taką osobą. Zresztą
nawet nie mam do kąt wracać jeśli ucieknę.
Wbiłam wzrok w buty.
<Devon?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz