Zacząłem gładzić jej brzuch i uśmiechnąłem się delikatnie w jej stronę. Dzieci powoli przestawały się ruszać i uspokajały się. W końcu Cat już nie czuła zbytnio ich ruchów.
-Śpią -wyjaśniłem
Dziewczyna dotknęłam swojego brzucha, a na jej twarzy zagościł uśmiech szczęścia.
Usiadłem zaraz obok niej i pocałowałem ją w czoło, obejmując delikatnie i przytulając do siebie.
-Wiesz jak bardzo Cię kocham?-zapytałem
-Wiem -odpowiedziała
Cat zbliżyła się do mnie i pocałowała mnie, a ja pogładziłem ją po policzku i odgarnąłem jej włosy, za ucho.
-Nie martw się, niedługo będzie po wszystkim-pocieszyłem ją.
-Mam nadzieję -przyznała
-Chodź by nie wiem co będę cały czas przy tobie-uśmiechnąłem się
-Wiem-przyznała ponownie
-Nawet jeśli miałbym wyważyć drzwi do ciebie-zaśmiałem się cicho.
(Cataleya?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz