sobota, 5 kwietnia 2014

od Sage C.D Jimi'ego

Spojrzałam na niego z delikatnym obrzydzeniem na twarzy i pogardą.
-Nie mam zamiaru pić zwierzęcej krwi.-mruknęłam
Jimi przykucnął przy mnie i spojrzał mi w oczy, jednak zaraz ja odwróciłam głowę od niego.
-Proszę Sage nie utrudniaj tego-poprosił
Ja nie odezwałam się i podniosłam od niego podchodząc, do rzeki i zaraz Jimi gdzieś zniknął.
Pewnie poszedł na polowanie.Usiadłam na trawie i zaczęłam opuszkami palców dotykać tafli wody.
Ale znów zaraz usłyszałam jak ktoś stanął za mną. Odwróciłam się ,a Jimi podszedł do mnie z królikiem.
-Nie...-westchnęłam
-Proszę chociaż trochę -ponowił prośbę
Odwróciłam na chwilę wzrok od zwierzaka, ale zaraz poczułam jak kły,których wcześniej nie miałam same mi się wydłużyły. Znów spojrzałam na Jimi'ego i wzięłam królika do ręki. Niepewnie przyłożyłam go sobie do ust i zaraz wgryzłam w niego. Nie powiem,że krew w tej fazie przemiany była dobra no ,ale cóż. Zaraz odstawiłam królika z niesmakiem i przemyłam szybko twarz zimną wodą.
Przejechałam językiem po zębach i , wyczułam,że na szczęście kły już zniknęły. Wykończona tym wszystkim opadłam na trawę i spoglądnęłam od dołu na stojącego Jimi'ego, ale zaraz przymknęłam oczy.
-Wszystko w porządku?-usłyszałam jego głos
-Tak, prócz tego,że jestem zmęczona-westchnęłam

(Jimi?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz