wtorek, 1 kwietnia 2014

Od Jimi'ego C.D. Sage

- Tak. - przytaknąłem. - Ale pamiętaj. Walkę zostaw mi, a ty masz uciekać.
- To dlatego karzesz mi zawsze tyle biegać? - spytała.
- Tak, walcz tylko w ostateczności. - pouczyłem ją i kiwnąłem głową. Wyszedłem z pokoju dziewczyny patrząc wcześniej czy w pobliżu nie ma żadnego strażnika. Od razu wróciłem do swojego pokoju i poszedłem się umyć. Czułem się zmęczony, co oznaczało że jutro będę musiał się pożywić. Położyłem się do łóżka i zasnąłem.
(...) Rano obudziłem się wcześniej by iść na trening tak jak umówiliśmy się z Sage. Ubrałem się i pobiegłem na polanę. Sage przybiegła chwilę po mnie i zaczęliśmy od rozgrzewki. Na początek jak zawsze kazałem jej biegać, a dopiero później zacząłem ją uczyć nowych ruchów. Zastosowaliśmy je w walce, aż musieliśmy skończyć, gdy zbliżał się czas.
- A ty nie idziesz? - spytała widząc, że idę w drugą stronę.
- Muszę zapolować. - powiedziałem nie chcąc jej okłamując. W końcu gdy tylko skończy przemianę także będzie polować i pić krew.

(Sage?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz