środa, 2 kwietnia 2014

od Sage C.D Jimi'ego

Dopiero teraz dotarło do mnie co tak na prawdę zrobił Jimi. Odsunęłam się od niego i delikatnie przygryzłam wargę. Spuściłam wzrok i wbiłam go w ziemię nie patrząc na niego. Nie o to chodziło,że się wstydziłam ale nie mogłam jakoś na niego spojrzeć.
-Nie powinieneś tego robić -powiedziałam poważnie
Poczułam jak do oczu, napływają mi łzy. To było złe ,że w ogóle coś do niego poczułam. To może wpakować mnie i jego w poważne tarapaty ze strony rady , czy nawet mojego ojca, chociaż ze strone mojego ojca to nie wiem. Jednak przy nim starałam się już nie płakać.
-Wiem,ale chciałem chociaż raz to zrobić -szepnął
Odetchnęłam głęboko starając się nie pokazywać,że zbiera mi się na płacz przez to wszystko.
Jednak zaraz podniosłam twarz i spojrzałam na niego. Jimi zauważył,że mam łzy w oczach.
Chciał się do mnie zbliżyć, jednak ja odsunęłam się od niego gwałtownie i przeczesałam ręką włosy.
-Lepiej będzie jeśli pójdę. Jeszcze ktoś nas zobaczy-odpowiedziałam
Zanim Jimi zdążył coś powiedzieć, ja już zaczęłam od niego szybkim tempem odchodzić. Gdy straciłam go z oczu przyśpieszyłam do biegu i zaraz znalazłam się u siebie w pokoju. Położyłam się na łóżku i nie wiem czemu,ale od razu się rozpłakałam. To nie wyjdzie nam na dobre, ale zaraz musiałam się pozbierać, bo ktoś zapukał do moich drzwi. Weszłam szybko do łazienki i przemyłam twarz zimną wodą i przetarłam ją.
Podeszłam do drzwi i je otworzyłam , a zaraz ujrzałam przed sobą jednego strażnika.
-Rada wzywa- wyjaśnił
Spodziewałam się teraz najgorszego , ale skinęłam głową i poszłam do biblioteki gdzie było przejście prosto do pokoju rady. Weszłam do pomieszczenia i zaraz stanęłam jak wryta wpatrując się w jednego mężczyznę.
-Tato!-krzyknęłam uradowana
Podbiegłam do niego i zawiesiłam mu się na szyi zadowolona, a on mnie objął.
-Cześć córeczko-powiedział zadowolony.
-Ale to niebezpieczne teraz przyjeżdżać -dodałam szybko
-Wiem,ale chciałem Cię w końcu zobaczyć -wyjaśnił
Popatrzył mi w oczy i zaraz odgarnął mi grzywkę za ucho, a ja delikatnie się uśmiechnęłam.
-Jesteś taka podobna do mamy-wyszeptał.
-Dziękuję -zarumieniłam się delikatnie
Ale zaraz czar zadowolenia prysł i musieliśmy wrócić do rzeczywistości, odsunęłam się od ojca i spojrzałam na niego, a potem po radzie która na nas patrzyła.
-No,ale tak w ogóle to  jak się sprawuje Jimi?-zapytał
Spojrzałam na tatę nie wiedząc nawet co mam odpowiedzieć mu na ten temat.
-Bardzo dobrze-przyznałam szybko
-To świetnie, wiedziałem,że dobrze się spisze -odpowiedział
-Tak, ale tato mogłabym teraz iść do siebie chciałabym odpocząć, miałam ciężki dzień -poprosiłam
-Oczywiście zobaczymy się jutro-uśmiechnął się
Skinęłam głową i wróciłam szybko do siebie do pokoju. Popatrzyłam na zegarek była 18 i trzeba było iść na kolację. Ale jakoś nie byłam wstanie zejść na dół, zwłaszcza,że teraz Jimi miał tam zmianę.
Podeszłam do okna i wyjrzałam przez nie , a zaraz dostrzegłam jak zachodzi powoli słońce.
Uśmiechnęłam się delikatnie, ale znów po moich policzkach zaczęły płynąć łzy.
Żeby tak się tym nie zadręczać , szybko weszłam do łazienki i włączyłam sobie prysznic.
Rozebrałam się i zaczęłam się myć pod prysznicem. Byłam wyczerpana tym wszystkim i nie chciałam za bardzo mieć tylu rzeczy na głowie. No,ale cóż oczywiście nie dało się tak zrobić.
Jednak z rozmyślania wyrwał mnie jakiś hałas w moim pokoju. Wyjrzałam delikatnie zza prysznica, ale oczywiście miałam zamknięte drzwi. Zamarłam na chwilę,ale szybko skończyłam się myć i założyłam na siebie czarny top, oraz dżinsowe spodenki. Przetarłam tylko włosy ręcznikiem i założyłam naszyjnik ojca , a zaraz otworzyłam drzwi od łazienki. Dopiero po chwili dostrzegłam ,że to Jimi. Wzięłam głęboki wdech , będąc zszokowana obecnością chłopaka, w moim pokoju. Jednak już zdążyłam się uspokoić i wszystko przemyśleć. Postanowiłam więc, zachowywać się trochę inaczej.
-Jimi, co ty tutaj robisz?-zapytałam zdziwiona

(Jimi?)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz